STRONA ARCHIWALNA

 

Żyj według starych obyczajów,
mów językiem świata współczesnego.

To chyba słowa najczęściej wypowiadane podczas pożegnania gości z Holandii, którzy spędzili w Bielsku tydzień w ramach cyklicznej już wymiany młodzieży. Kiedy w piątek, 22 grudnia, o 3.10 (a.m!) młodzi bielszczanie oraz ich rodzice żegnali swych gości, podziękowaniom nie było końca. Wszak w tym krótkim okresie zdążyły się już narodzić bliższe znajomości, a może nawet przyjaźnie. Okazja do następnego spotkania już w kwietniu podczas rewizyty.

Swój pobyt w mieście Reksia rozpoczęli Holendrzy tydzień wcześniej, a weekend spędzili poznając miasto i okolice oraz specjały polskiej kuchni. Nie zabrakło, rzecz jasna, innych atrakcji dość- jak się okazało- „kontuzjogennych”, ale z całą pewnością sobota i niedziela upłynęły pod znakiem dobrej zabawy.

W poniedziałek gospodarze i goście dotarli w końcu do szkoły, a tu ci drudzy dowiedzieli się nieco więcej o kraju i mieście swego pobytu. Sami też opowiedzieli o swojej ojczyźnie i szkole. Niezwykle ciekawie zapowiadał się projekt, nad którym wspólnie pracowała młodzież z obu państw. W jego ramach należało przygotować ciekawy szlak turystyczny w Bielsku.

Gród Kraka przywitał gości chłodem, ale i świąteczną atmosferą . We wtorek uczestnicy wymiany odwiedzili byłą stolicę Polski, zobaczyli jej najciekawsze miejsca oraz zrobili zakupy na świątecznym jarmarku.

W środę goście zmierzyli się z polszczyzną, powtarzając za Frankiem Dolasem jego fałszywe personalia. Nazwisko Grzegorza Brzęczyszczykiewicza w ustach obcokrajowców pozwala na nowo uświadomić sobie piękno naszej mowy ojczystej. W tym dniu poznaliśmy także zwycięzców konkursu na najlepszy projekt trasy turystycznej po mieście. Choć wszystkie propozycje stały na bardzo wysokim poziomie, wygrała trasa „Halloween”.

W czwartek grupa polsko- holenderska zmierzyła się z trudną historią, odwiedzając Muzeum KL Auschwitz. W ciszy i skupieniu młodzi ludzie wsłuchiwali się w słowa przewodnika, próbując zrozumieć, do czego zdolny może być człowiek. Po trudnym przedpołudniu czekał ich jednak zasłużony odpoczynek i tradycyjne polskie pierogi, które musieli... sobie ulepić i ugotować. Ot, szkoła życia, a raczej warsztaty przygotowane przez firmę kateringową.

Jesteśmy przekonani, że nasi goście wracali do domu nie tylko z walizkami pełnymi zakupów i prezentów, ale i głowami i sercami pełnymi wspomnień i miłych wrażeń. Do zobaczenia za cztery miesiące!

Bardzo dziękujemy wszystkim zaangażowanym w tegoroczną wymianę- uczniom, rodzicom, nauczycielom. Wierzymy, że włożony w nią trud przyniesie w przyszłości owoce w formie bardziej otwartego świata budowanego przez dzisiejszą młodzież uczestniczącą w tego typu przedsięwzięciach.

© 2016 - 2018 The Kopalinski Schools
Powered by Gantry Framework